Kittil Kittilsen — były wokalista Mayhem, który został chrześcijańskim fundamentalistą

Kittilsen jest niewątpliwie dwuwymiarową postacią, która wzbudza spore kontrowersje wśród undergroundowych metalowców. Jednak trzeba mu przyznać, nie zważając na kwestie ideologiczne, że okazał się jednym z pierwszych ekstremalnych frontmanów w Norwegii. Niedziwne więc, że Kittilsen przez pewien czas był wokalistą Mayhem — po Maniacu, a przed Deadem i Atillą Csiharem. Aczkolwiek najpierw działał w zespole Vomit, który od dawna ma status legendy norweskiego death metalu. Po tym wprowadzającym wstępie, pora zatem bliżej zapoznać się z nieszablonowym życiorysem bohatera tego tekstu.

Torben Grue, Necrobutcher(Mayhem), Kittil Kittilsen, Euronymous(Mayhem). Fot. Twitter

Vomit

Kittil Kittilsen urodził się 13 kwietnia 1970 roku w mieście Ålesund położonym na zachodnim wybrzeżu Norwegii w regionie Møre og Romsdal. Swoją karierę muzyczną rozpoczął bardzo szybko, albowiem już w wieku 13 lat zaczął grać heavy metalowe covery z zespołem Kabel. Kittilsen na samym początku był basistą, a później wokalistą i gitarzystą. Jak łatwo przy tym wydedukować z innymi swoimi rówieśnikami zaczął tworzyć norweską scenę metalową.

Fot. Pinterest

Rok 1985 okazał się przełomowy w muzykowaniu Kittilsena, gdyż jego band pod nową już nazwą Vomit zmienił o 180 stopni styl grania, przeistaczając się z heavymetalowego coverbandu w podziemny zespół deathmetalowy. Co ważne, który miał już własne utwory, wśród fanów robiące wrażenie swoją bezkompromisowością.

Źródło zdjęcia: https://www.metalkingdom.net/photo/vomit-39746/

Kittilsen miał duży wpływ na tę zmianę, zarówno pod względem twórczym, jak i ideologicznym. Toteż ciężko byłoby sobie bez niego wyobrazić działalność jednego z najstarszych zespołów grających ekstremalny metal w całej Skandynawii. Vomit wykonywał bowiem swoje songi w zmiennym tempie, grając na przemian „zabójczo” szybko oraz ciężko, walcowato, stonerowo i sludge'owo brudno. Z tej mikstury dźwięków wydobywał się natomiast obskurny death metal, naznaczony punkowym sznytem. O tym dobitnie świadczy 5 materiałów demo-reh, które zostały nagrane od listopada 1986 do grudnia 1987 roku. 

Mayhem

Ów pierwotyzm i dzikość twórczości Vomit wpłynął na to, iż zespołem Kittilsena zaczęli inspirować się prekursorzy norweskiego black metalu, na czele z Fenrizem z Darkthrone. Jednakże „vomitowy” styl odbił największe piętno na wczesnym Mayhem. Nie powinno to zresztą dziwić, albowiem te zespoły zaczęły grać w tym samym czasie, a ich członkowie byli w bardzo bliskiej komunikatywie. O tym braterstwie najlepiej świadczy bootleg Vomit / Mayhem, którego nagrano w listopadzie 1986 roku. Co ciekawe, niedługo później jego wydaniem i sprzedażą zajął się sam Euronymous. 

Fot. heavymetalrarities.com/forum

Kittil Kittilsen w latach 1987-1988 został zaś wokalistą Mayhem, zastępując już wtedy ekscentrycznego Maniaca. W tej roli przez kilkanaście miesięcy brał udział w próbach tego kultowego zespołu w towarzystwie Necrobutchera i Euronymousa. Niestety na YouTubie nie można znaleźć „pewnych” nagrań z tego okresu (jeżeli zresztą takowe w ogóle istniały / istnieją). Ciekawostką jest zaś utwór „Ghoul” opatrzony cytatem „And, yes, it is KITTIL FUCKING KITTILSEN ON VOCALS!”.


Później Kittilsena w Mayhem zastąpił niejaki Per Yngve Ohlin — znany fanom black metalu jako Dead. Cóż, taka była siła wyższa, gdyż żaden frontman blackmetalowy nie byłby w stanie konkurować z „Pelle” pod względem wokalnym, imażu oraz scenicznej charyzmy.

Torben Grue, Necrobutcher(Mayhem), Kittil Kittilsen, Euronymous(Mayhem)

Børre og Bløderne

Kittilsen po odejściu z Mayhem dalej udzielał się w Vomit, który jednak rozpad się w 1989 roku. Nie powinno to zresztą dziwić, gdyż naówczas już było wiadomo, że w tym kraju death metal nie ma szans konkurować z black metalem. Kittilsen jednak za bardzo się tym nie przejął i ze swoimi kumplami z Vomit skupił się na grze w punkowym zespole Børre og Bløderne. Swoją drogą, który nie był całkowicie wolny od wpływów blackmetalowych, o czym najlepiej świadczy utwór „Tore”. Kittlsen w tym bandzie był gitarzystą, a na wokalu zastąpił go perkusista Vomit — Torben Grue. Jego na perkusji zastąpił zaś inny „wymiotowiec” Lars Sørbekko, normalnie będący gitarzystą. Kittilsen razem ze swoimi kumplami tylko „chwilowo” skupili się na nagraniach tego oryginalnego punkowego bandu. Toteż w 1991 roku Børre og Bløderne zakończył swoją działalność, acz szkoda, że tak szybko.

Kvikksølvguttene...

Następnie Kittilsen zrobił sobie 5-letnią przerwę od muzykowania. Zresztą nic w tym dziwnego, jeżeli zważyć na to, iż w tym czasie black metal w Norwegii stał się naprawdę niebezpieczny, efektem czego dla kilku jego kumpli z lat nastoletnich „normą” stało się palenie kościołów. Dlatego też Kittilsen przez sam fakt bliskiej znajomości z Euronymousem mógł łatwo mieć poważne kłopoty z prawem. Jednakże w 1996 roku sytuacja w norweskim światku metalowym na tyle się unormowała, że można było tam tworzyć muzykę tylko dla samego grania. Wtedy to właśnie Kittilsen razem z Torbenem Grue i Necrobutcherem przywołali do życia deathmetalowy zespół Kvikksølvguttene. Swoją drogą, którego muzyki i teraz świetnie się słucha. Kittilsen jako wokalista i gitarzysta pod ksywą „Zaltan” nagrał z Kvikksølvguttene dwa materiały. Kilka tygodni po powstaniu najpierw własnym sumptem wydano 8-munitową epkę „Gamlem”. Nagranego w 1997 roku pełniaka „Krieg” można natomiast w całości posłuchać na dwóch kanałach YouTube.  


Następnie w 1998 roku Kittilsen razem z punkowym Schweinhund nagrał album pod wymownym tytułem „Schweinhund Für President”. Z Discogs wiadomo, że oprócz bycia wokalistą i gitarzystą napisał nań kilka tekstów. Niestety żadnego z tych 11 utworów nie można przesłuchać w internecie. Jedno natomiast jest pewne, że długograj ten był ostatnim aktem twórczym w karierze muzycznej Kittilsena. A to dlatego, że z nastaniem nowego wieku całkowicie zerwał swe więzy z punkiem i metalem.

Nawrócenie

Kittilsen bowiem tak mniej więcej 20 lat temu przeistoczył się z bezkompromisowego undergroundowca w chrześcijańskiego fundamentalistę. W tym czasie zaczął też przestrzegać w wywiadach ludzi przed black metalem oraz muzyką rockową, odcinając się tym samym ideologicznie od swoich dawnych kumpli z Mayhem czy Vomit. Ponadto w swoich wypowiedziach ostrzegał przed „pozerską” postawą w życiu:

 [...] I mean, if you want to be a Christian, be it with all you've got, and if you want to be metal, be it with all you've got. If those people really took their faith seriously [...] they would never be found in a context like that. 

W późniejszym czasie Kittilsen podobnie jak „nasz” Litza ze swoją małżonką szybko dochował się całej gromadki dzieci. 6 lat temu na kanale Soundcloud Jasona DeMarsa pojawił się zaś podcast, przedstawiający historię jego nawrócenia.


Addenda

Mimo że Kittilsen od dawna nie utożsamia się ze sceną metalową, to w 2007 roku Vomit doczekał się wydania albumu „Still Rotting”, który jest kompilacją wszystkich kasetowych demówek zespołu. Po tym przeistoczeniu raczej wątpliwe, żeby ich lider przesłuchał tego cedeka. Tak czy inaczej, Kittilsen jest jednym z "ojców" norweskiej sceny blackmetalowej... i czy mu się to podoba czy nie, z tą świadomością będzie musiał żyć do końca swoich dni. A Wy jak oceniacie jego dokonania muzyczne i postawę ideologiczną?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Algimantas Dailidė — nazistowski zbrodniarz, któremu nie pozwalają umrzeć w Polsce

Grzegorz Jurgielewicz (aka Karcharoth, aka Anextiomarus) — schizofrenik, który współtworzył podwaliny polskiego black metalu

Czarna śmierć — dlaczego nastała w średniowieczu i jak zmieniła Europę. Opinia subiektywna