Grzegorz „Messiah” Błoch — wspomnienie pierwszego wokalisty Arkony

Grzegorz Błoch znany lepiej jako Messiah — to były wokalista kultowej Arkony, która w latach dziewięćdziesiątych jako pierwszy blackmetalowy zespół zaczęła nagrywać w języku polskim. Messiah miał jeden z ciekawszych wokali pagan/blackmetalowych w naszym kraju. Nie dziwne więc, że przez wielu fanów uważany jest za najlepszego frontmana w dziejach Arkony. Messiah w 2002 roku, jednak niespodziewanie odszedł z zespołu i słuch po nim zaginął... do czasu, kiedy dwa lata temu poinformowano o śmierci muzyka. Zważając na ten enigmatyzm, postanowiłem w tym arcie przedstawić najważniejsze fakty z jego życiorysu.


Początki w takcie Mussorgski'ego

Messiah urodził się w 1971 roku w Perzowie i w tej wielkopolskiej miejscowości spędził całe swoje życie. Jego dzieciństwo i lata młodzieńcze przebiegały w czasach komuny. Gdy miał 10 lat wybuch stan wojenny, a mając osiemnastkę, był świadkiem odzyskania przez Polskę niepodległości. Rok 1989 był czasem wielkich przemian w naszym kraju i to nie tylko ustrojowych i gospodarczych, ale również na polskiej scenie metalowej. Messiah, czując to na początku lat 90'tych stał się aktywnym uczestnikiem tworzenia black metalu w Polsce. Swoją przygodę z muzykowaniem rozpoczął w black-industrialno-ambientowej hordzie Mussorgski, której nie tylko nazwa była wyjątkowa na naszej scenie blackmetalowej.


Messiah jako wokalista nagrał z tym ansamblem demo i pełny album. Trzeba przyznać, że nagrania te, nawet po dwudziestu paru latach od wydania nadal brzmią niesamowicie. Pod względem wyobraźni twórczej i potężnego „gardłowego” wokalu można je nawet porównać z norweską „supergrupą” Arcturus. Słychać to zwłaszcza na nagranym w 1995 roku długograju „In Harmony with the Universe”, który w swej formie jest równie niesamowity, co wydane dwa lata później arcturus'owskie „La Masquerade Infernale”.


Wokalny Mesjasz polskiego black metalu

Rok 1993 w twórczości Messiah'a był szczególny, bo oprócz nagrania świetnej demówki „The Unholy Stories” z Mussorgski, stał się inicjatorem powstania jednej z najpotężniejszych kapel w historii polskiego black metalu. Jak każdy w temacie wie chodzi tutaj o Arkonę. Historia tej perzowskiej hordy nieodłącznie kojarzy się z osobą Khorzona, który od samego czasu był jej liderem. Khorzon w tym czasie miał dużo wspólnego z Messiahem — w końcu w tym samym czasie „po sąsiedzku” zaczęli słychać metalu, a później grali razem w Mussorgski. Można więc stwierdzić, że w owym czasie rozumieli się bez słów.


W 1993 r. Khorzon i Messiah przy pomocy zapomnianych już muzyków stworzyli dwa pierwsze wydawnictwa Arkony, które zostały nagrane na niepublikowane przez jakiś czas dema „The Unholy War” i „Born To Die”. Ostatecznie zostały one wydane na kompilacji „Raw Years 1993-95” zawierającej m.in. „Barbarzyński ogień wichrowych wzgórz” - pierwszy utwór, który Messiah z Arkoną nagrali po polsku.


Natomiast pierwszą oficjalnie wydaną demówką kapeli było powstałe początkiem 1994 r. „An Eternal Curse Of The Pagan Godz”. Znalazły się na niej anglojęzyczne utwory z prób zespołu. Były to ostatnie nagrania Messiah'a po angielsku... swoją drogą bardzo zacne


W roku 1994 Arkona wydała również drugie demo pt. „Bogowie Zapomnienia”, będące jednym z pierwszych materiałów black metalowych z polskimi tekstami. Wyśpiewane przez Messiah'a z dużą dozą autentyzmu liryki do tej pory emanują głębią i majestatem. Zresztą same ich tytuły robią bardzo ciekawe wrażenie, a są to: „Nieporozumienie w bezsensie istnienia”, „Gwałt własnego pożądania”, „Przyszły zdrajca chrześcijańskiej masy”, „Szaleńcza pogoń za bezwstydną rozkoszą”, „Kres ludzkiej doskonałości obezwładniony próżnością” oraz „Najprostrza martwica zgubnej niemocy”. Tekstowo jest to niewątpliwe bardzo mroczna i wojownicza poezja, którą wtedy tworzył właśnie Messiah.


Tak więc — Arkona wokalnie, muzycznie i lirycznie już wtedy trzymała wysoki poziom. Fakt ten nie uszedł uwadze fanów i horda na stosunkowo nielicznej jeszcze polskiej scenie zaczęła szybko wyrabiać sobie coraz mocniejszą markę.


W wyniku tego zespół w 1995 r. podpisał kontrakt z kultową już wytwórnią Astral Wings Records. Naówczas zebrała ona „śmietankę” polskiego pagan black metalu z Imperium, North, Profanum, Thist i Northland na czele. Pod auspicjami tej wytwórni Arkona w 1996 roku nagrała album „Imperium” - jak się niedługo potem okazało, długograj ten okazał się najdoskonalszym dziełem zespołu w latach dziewięćdziesiątych. Po tym albumie Messiah stał się jednym z najlepszych polskich wokalistów blackmetalowych. Według mnie w tym czasie nie gorszym od Cezara, Nergala, Darkena czy Necronosferatusa.


Następna płyta Arkony o tytule „An Eternal Curse Of The Pagan Godz” ukazała się w 1997 r. i została wydana przez niemiecką Folter Records. Znalazły się tam materiały z dem „Bogowie Zapomnienia” i „Eternal Curse of Pagan Godz”. Natomiast w 2001 r. komendo Khorzona i Messiah'a stworzyło koncepcyjny album „Zeta Reticuli (A Tale About Hatred And Total Enslavement)”, który został wyprodukowany przez największą czeską wytwórnią black metalową — Eclipse Productions.


Messiah z Arkoną wkroczyli w XXI wiek, będąc na samym szczycie, a wydany w 2002 r. krążek „Nocturnal Arconian Hordes” w pełni to potwierdził. Mimo że tytuły tekstów są w nim po angielsku Messiah po raz wtóry w języku ojczystym odśpiewał hymny na cześć niesłusznie zapomnianych starosłowiańskich bóstw. Niestety jednak „Nocne hordy Arkonii” były ostatnim jego wykonem dla Arkony i w roku wydania albumu wokalista opuścił szeregi zespołu.


Pytania bez odpowiedzi

Bardzo mało wiadomo jest, co działo się z Messiahem po odejściu z Arkony. W maju 2006 r. Khorzon w wywiadzie dla MetalCenter.pl jedyne co stwierdził, że - „Messiah wypalił się. Nadal identyfikuje się ze sceną black metal, jednak pozostaje obecnie jedynie jej obserwatorem, a nie czynnym uczestnikiem”. Odnosząc się do tych słów, wychodzi na to, iż Messiah takim właśnie biernym obserwatorem pozostał do kresu swych dni. Zresztą niepodane jest oficjalnie, czym się w tym czasie zajmował i czy miał jeszcze jakiś kontakt ze sceną blackmetalową. Może faktycznie stracił wenę do śpiewania albo zaważyły na tym problemy zdrowotne? To drugie jest o tyle prawdopodobne, że Grzegorz Błoch aka Messiah, zmarł 16 czerwca 2017 roku na niewydolność serca.


Ta smutna wiadomość w internecie jako pierwsza została podana na oficjalnej stronie Arkony — zespołu, który z Messiahem na wokalu pozostawał wierny pogańskiemu black metalowi... i pomimo upływu lat dalej dzielnie w tym trwa. Zatem. Ave, Messiah! Ave, Arkona! Ave, Pagan Black Metal!

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Que foda Hail Arkona

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Algimantas Dailidė — nazistowski zbrodniarz, któremu nie pozwalają umrzeć w Polsce

Grzegorz Jurgielewicz (aka Karcharoth, aka Anextiomarus) — schizofrenik, który współtworzył podwaliny polskiego black metalu

Kultowe playery z Polski. Od BESTplayera do SubEdit-Playera